forum.peugeot205.pl

belka z tarczami już wjechała pod auto?

Temat belki z tarczami cały czas jest odwlekany w czasie - momentem w którym na pewno będę musiał się nim zająć, będzie koniec żywota aktualnie posiadanej belki, który mimo kolejnych tysięcy przelatanych kilometrów nie chce nadejść Byłem na badaniu okresowym niecały miesiąc temu i w dalszym ciągu zero luzów. Belka z GTI na którą docelowo będę się przesiadał wymaga regeneracji co również jest powodem odwlekania tej konwersji w czasie.

W przeciwieństwie do belki umrzeć postanowiły ostatnio hamulce z tyłu. Auto w górę, koła w dół, młotek, zbijak i moim oczom ukazały się dwa pięknie cieknące cylinderki. Tu z pomocą przyszły kupione jeszcze w zeszłym sezonie leżaki magazynowe w postaci nowych ory cylinderków. Pasowały, mimo iż zakupione zostały w Auto Bogatki - w sklepie w którym otrzymanie dokładnie tej części, którą się zamówiło graniczyło z cudem ( o czym niestety kilka osób od nas się przekonało ). Oprócz tego wymienione zostały mocno już skorodowane przewody hamulcowe tylne. Na miejsce tylnych gumowych przewodów hamulcowych, weszły przewody w oplocie stalowym dedykowane do Volvo 850 T5, kupione kiedyś świetnej cenie w Intercarsie. Z uwagi na dość mocne "zarzyganie" wnętrza bębna płynem hamulcowym, dla pewności wymieniłem również okładziny. Z nadzieją że to już koniec wydatków, kontrolnie obejrzałem resztę okolicznych elementów - bez wizyty w sklepie się nie obyło. Wymienione zostały jeszcze poduchy tylnej belki oraz linka ręcznego po stronie pasażera. Na koniec wymiana płynu i odpowietrzanie układu - tu również miłe zaskoczenie - przednie odpowietrzniki pozwoliły się odkręcić
Efektem całego dnia babraniny jest powrót naprawdę konkretnego, równobiorącego hebla oraz porządny ręczny. Radość z jazdy + 10 pkt

W najbliższym wolnym czasie do wymiany leci jeszcze wahacz prawy przód - sworzeń w aktualnym ma już dość współpracy ze mną. W jego miejsce trafi kupiony dzisiaj nowy egzemplarz.
Potem przyjdzie czas na kolejne upgrade'y wnętrza.

Super, że dbasz o auto a szczególnie o siebie i przemiłą pasażerkę
Wiem jak potrafi cieszyć sprawny hamulec. w CTI przed swapem miałem padlinę a nie hamulce, teraz po wymianie przednich zacisków i tylnych bębnów jest bajka...
A jak Twoje prace nad 16V ?

Czyj wahaczyk? Ory?

Ja tam pozostaje przy swoim - jeśli ma hamować, to tarcze na tył i nic innego. Zdania nie zmienię i będę go bronić jak dziewictwa an...a czekajcie...jak niepodległości, bo to lepiej brzmi.

Stary wahacz wyslij do Lublina na regeneracje.

http://www.zumi.pl/376769,Specjalistycz ... firma.html

DJPreZes pisze:Ja tam pozostaje przy swoim - jeśli ma hamować, to tarcze na tył i nic innego. Zdania nie zmienię i będę go bronić jak dziewictwa an...a czekajcie...jak niepodległości, bo to lepiej brzmi.

pomyłka, znam ludzi co zmieniają na bębny bo jest lepszy hamulec (głównie chodzi o ręczny)

a jak komuś chodzi tylko o ręczny to tym bardziej nie polecam tarcz

No ok - ręczny w Garrosie na bębnach mam taki, że jakbym w trakcie jazdy zaciągnął, to by mi chyba zrobił salto w tył. W Indianie na tarczach miałem z tym problemy ostatnio, ale ogólnie też źle nie było. Druga sprawa, że mnie wkurza, że żeby zobaczyć jak się bęben ma w środku, to trzeba wszystko rozbierać, łożysko też może dostać i ogólnie nie masz tego wszystkiego na wierzchu jak w tarczowych. Wniosek - w Garrosie będą tarcze

ja w kolejnym gti na tarczach mam totalny brak ręcznego, oczywiście do bardziej sportowych zabaw bo na podjeździe pod górę zatrzymam auto bez problemu ale w porównaniu do bębnowych to w rallye były naprawdę kosior, stawał dęba na ręcznym

Mój forever na bębenkach bendixa lepiej hamuje od gti. Ponoć w bębnach występuje efekt samozaciskania...

Skoro belka nie chce umrzeć, to można zamontować tarcze ale to już fanaberia skoro wszystko jest cacy

W odpowiedzi na wasze pytania - wahacz to zamiennik Teknorota. Wyboru producenta tym razem dokonał za mnie stan mojego portfela. W przypadku wahaczy do GTI występuje straszna przepaść cenowa między elementem, który kupiłem ( 150 zł po rabacie ), a kolejnym zamiennikiem firmy RTS ( marka mi nieznana ) cena 380 zł sztuka, a pierwszym zamiennikiem znanego producenta ( Febi - Bilstein ) po 460 zł sztuka. Do regeneracji sworzni mocno się zraziłem - jeździłem na początku na tak przygotowanych wahaczach i pierwszy sworzeń odezwał się już po 30 tys. km.

Zmieniając temat - przy okazji podróżowania po kraju nadarzyła się okazja do w miarę bezpiecznego sprawdzenia możliwości odzyskanych kucy. Biorąc pod uwagę ,że jeżdżę na kołach o mniejszym obwodzie niż seryjne koła w GTI, co z automatu zmniejsza mi prędkość maksymalną, wynik uznaje za zadowalający.... zaś wyraz twarzy parki w stopniowo łykanym E36 za bezcenny

Haku pisze:W przypadku wahaczy do GTI występuje straszna przepaść cenowa między elementem, który kupiłem, a pierwszym zamiennikiem znanego producenta ( Febi - Bilstein )

TRW ponad 500,-...

Haku pisze:Do regeneracji sworzni mocno się zraziłem - jeździłem na początku na tak przygotowanych wahaczach i pierwszy sworzeń odezwał się już po 30 tys. km.

Może trzeba było wykręcane zrobić, prace przy zmianie są wówczas dosyć proste i nie wychodzi to drogo...

Haku pisze:wyraz twarzy parki w stopniowo łykanym E36 za bezcenny

Ech, bo mogli samochód kupić a nie bajki spod GS-u...

2mouse pisze:

Haku pisze:Do regeneracji sworzni mocno się zraziłem - jeździłem na początku na tak przygotowanych wahaczach i pierwszy sworzeń odezwał się już po 30 tys. km.

Może trzeba było wykręcane zrobić, prace przy zmianie są wówczas dosyć proste i nie wychodzi to drogo...

Dokładnie. W 309 mam wahacze z przerobionymi gniazdami i można samodzielnie wymienić sworznie.
Koszt około 30zł za sworzeń z renault

RTS szału nie robi, mam wachacz tej marki w Foreverze. Niby wygląda ok ale trwałość na poziomie 10kkm jazdy po naprawdę kiepskich drogach.

Ile km rocznie pokonujesz tym potworkiem?

Kiedyś między 25-30 tys. rocznie, aktualnie około 8-10 tys. km.