forum.peugeot205.pl

No mnie też ta uzależnienie rozbiera ! Pierwsze auto jakie sobie sprawiłem po zdaniu na prawo jazdy była właśnie 205 ! Prawko mam już 3 lata a już jeżdżę drugą i czuje że na tym się nie zakończy! Miałem już kupować ostatni pięknego diezelka z 1996 roku !!!! NIE SKŁADAK ale sprzedający się rozmyślił!

Seb w naszej stajni brakuje jeszcze cabrio...
i jak znam życie to sie jeszcze pojawi jak sie trafi coś fajnego:)

no a ta choroba sie udziela również i mnie od dłuższego czasu...

hm... moja historia zaczela sie tak :
potrzebowalem na gwalt taniego autka zeby dojezdzac do pracy... serce mnie bolalo jak okazalo sie ze mam do wybory jakiegos tfu golfa w dieslu i polo...
pojechalem ogladac golfa i!! obok stalo niebieskie 205 cabrio
wyjechalem cabrio i wykonalem tel do owczesnej dziewczyny:
-kochanie, kupielm auto... jest z nim jeden malu problem...
-jaki??!!
-ma dziure w dachu... taka dosc duza...
-co!!?? jak to!!??
-nie martw sie, mozna ja zakryc
-czym!!?? kartonem!!??
-nie no, jest takie specjalne cos

przyjechalem po nia na uczelnie z otwartym dachem (styczen) i oboje zakochalismy sie w tym autku :]
cieszylismy sie przez 3 miesiace i trafil sie matiz... przodem sie trafil... matiz wgnieciony blotnik CJ kasacja...
dlugo nie trwalo nieszczescie bo kupilem zaraz od Emilii bialego :]
pozniej przyszedl czas na zabitego juz czarnego GTi bez papierow i ostatnio srebrne GTi
na chwile obecna jestem w posiadaniu 3 205, no... 2 i 1/2 bo czarny juz pocwiartowany. ostatnio koles chcial mi za cabrio dac 6k ale parsknalem smiechem i odpowiedzialem ze nie jest na sprzedaz
moze sa na to jakies pigulki ??

Malwa pisze:Seb w naszej stajni brakuje jeszcze cabrio...
i jak znam życie to sie jeszcze pojawi jak sie trafi coś fajnego:)

no a ta choroba sie udziela również i mnie od dłuższego czasu...

Witaj Malwinko,
Mojej Fci też się to udziela, jeździ ze mną ochoczo na zloty, z zainteresowaniem ogląda co tam na forum i w ogóle..hehehe
Zostało jeszcze kupić Jej puga..wtedy wpadnie na amen..

A ja zaczynałem od ...T16 - na radio:) Potem był 205 1.8diesel z 86 roku a teraz jest 205 gti z 92. Po całkowitym odremontowaniu GTI pomyślę nad CTI. A dogadywania że "jeżdżę takim staruchem" myślę że miną bezpowrotnie jak za 3tyg auto wyjedzie od lakiernika pięknie pomalowane:)

U mnie sprawa wyglada też nie ciekawie. Bedac na studiach mialem 205 CTi i sie bilem z myslami czy kupic czy nie 205 GTi bo dwa auta i w ogole. Teraz mamy 4 pugi i w garazu sie nie mieszcza. Kolekcja wyglada: w kolejnosci zakupu
205 CTi, 205 GTi Griffe, 405 T16, 306 cabrio. A jest jeszcze Skoda Octavia pierwowzór z 1963 roku.

Mnie też to dopadło
Zaczęło się od czerwonego 205 GTi 1.9.
Następnie poszło z górki
205 rallye 1.9 x2,
205 GTi x2 (były 3 )
205 multivan
205 Roland Garros Cabrio

Jak Globus wspomniał jest jeszcze:
304 cabrio
304 coupe
505 GTi

Miałem jeszcze skuter Peugeota, model Elyseo, oczywiście wersja RG

Gadałem dzisiaj z lekarzem i powiedział że wszyscy jesteśmy razem chorzy a tak na poważnie to jesteśmy, jak sie ogarne to będe musiał wstawić fotkę zbiorową ciesze się że nie jestem w tej chorobie sam tylko dziewczyna i Wy mnie wspieracie,, a więc kto mnie wyleczy

służbową mam yaris i fajnie sobie nowym pojeździć ale mi nie przeszło..

Co do uzależnienia od 205'tek.
Też tak macie, gdy podczas jazdy (samemu bądź z dziewczyną, kolegą albo kolegami i koleżankami ) macie takie miejsca u siebie w mieście że jest gdzie depnąć po gazie, czy powstrzymujecie się czy nie ??

Wszedzie sa takie miejsca Kraker

ja nie jestem w stanie sie powstrzymać, chyba że drogówka się czai

Para pisze:Wszedzie sa takie miejsca Kraker

Fakt, ale po dużych dziurach nie będę go gonił bo jeszcze coś sie urwie nie daj Boże .
To dobrze że nie jestem sam w tym szaleństwie na drodze

Mi jest się baardzo ciężko powstrzymać. Zwłaszcza jak wiozę kogoś kto nie wie co to auto potrafi i uważa go za starego złoma:) Jadę sobie spokojnie jak gdyby nigdy nic przez jakiś czas (w aucie wszystko skrzypi i utwierdza pasażera w jego przekonaniu) a potem na jakimś fajnym odcinku but w podłogę i kilka szybkich zakrętów a potem znów spokojnie i obserwuję reakcje:) To auto uzależnia i to tak beznadziejnie - nie ma na to plastrów:)

fox, też tak mam

Witaj Orfi,

tzn że ja już wpadłam na amen, bo stałam sie posiadaczką Greena
i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i nie zamierzam sie leczyć!! w końcu to moje pierwsze auto!!

poza tym pugomania to nie choroba- to pasja!!