Strona 2 z 28
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 2:21 pm
autor: Agnieszka
Pomysł fajny. Niewykluczone, że i ja dołączę.
Jednak na wpisywanie na listę jest jeszcze w moim przypadku za wcześnie.
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 2:54 pm
autor: druan
co do mnie to postaram sie :)bardzo mi zależy żeby jechać będe się sprężał żeby złożyć autko na tripa

jak coś to jesteśmy w kontakcie
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 3:58 pm
autor: robson
Prosze mnie dopisać
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 4:02 pm
autor: KuKiTa
fox tak dokłada i dokłada że za chwile z 300 zł zrobi sie 1000 zł
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9
: 13 cze sob, 2009 4:20 pm
autor: Florek2b
ja chętnie sprawdzę swój samochód na bieszczadzkich drogach

ale jeszcze nic nie obiecuje bo nie wiem jak będę z finansami stał

Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 9:18 pm
autor: pszemeq
Ciekawie by było gdyby faktycznie jechało tyle 205, kurde no ciesze sie bo wreszcie (mam nadzieje jeśli na 100% pojade, a bede sie o to starał z całych sił) będe miał okazje poznać tylu ciekawych ludzi których połączyła pasja do 205. Fox dojechać napewno dojade

Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 10:06 pm
autor: robson
pszemeq nawet nie myśl o tym,a jeszcze przed wyjazdem w Bieszczady możemy się spotkać.W imieniu kolegów z małopolskiego klubu zapraszay wszystkich posiadaczy 205-tek,chyba FOX i inni nie będą na mnie zli.

Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 10:07 pm
autor: DJPreZes
Pojechalbym, ale juz finansowo do Borek popelnilem samobojstwo, a co dopiero dalej...
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 10:12 pm
autor: Jarmarek
Prezes - zawsze możecie przyjechać słonecznym pociągiem(jeśli w tym roku też będzie) do Wawy a z wawy udamy się razem.
Jeśli czas tylko na to pozwoli to również się piszę... ale żeby nie było tak jak wyszło z Eurotripem nie będę się jeszcze zapisywał. Na spokojnie dam znać pod koniec lipca.
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 13 cze sob, 2009 10:49 pm
autor: misha84
Ja też jeszcze nie jestem pewien jak to wyjdzie ale mam nadzieję że pojadę

A tak apropo kosztów to trzeba doliczyć około 5 euro za winietę na Słowację. Tak sprytnie sobie to wymyślili że każdy samochód wjeżdzający na Słowację musi ją wykupić, a najkrótsza jest na tydzień, a my mamy co ...... dziurawe drogi

Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 14 cze ndz, 2009 3:02 pm
autor: Fox
Na Słowacji nie trzeba winiet. No chyba że się coś zmieniło od maja ale niec o tym mi nie wiadomo. Winiety są potrzebne tylko na drogi ekspresowe i niektóre dwupasmówki. Nie będziemy takowymi się przemieszczać więc nie ma problemu. Za to trzeba tam mieć komplet bezpieczników, żarówek i kamizelkę odblaskową bo policja to może sprawdzać.
Bardzo mnie cieszy pozytywne przyjęcie pomysłu i szeroki odzew. Baardzo by było miło gdyby tak wiele samochodów się zebrało. Co do dokładania nowych elementów do trasy to to co dołożyłem ( z wyjątkiem propozycji kolejki wąskotorowej ) zaczerpnąłem z pomysłów RafGentrego:) i dyskusji jeszcze na forum krakowskim. Jeśli już tam jedziemy to warto wynaleźć jak najwięcej ciekawych miejsc i opcji żeby było z czego wybierać. Pewnie nie starczy czasu na wszystko i trzeba będzie improwizować, no ale w końcu to tylko weekend...
Dzisiaj wracałem z Jasła i częściowo jechałem drogami które są w planie wycieczki. Jeśli pogoda nam dopisze i będzie taka piękna jak dzisiaj to wrażenia z jazdy są gwarantowane, a drogi lepsze niż myślałem:)
Na stronie
www.bieszczady.net.pl dotarłem do mapy z której wynika że droga z Kalnicy w stronę Terki jest zamknięta w połowie dla ruchu drogowego. Stanowi to troche problem dla naszych planów. Jeśli byśmy chcieli zobaczyć Połoniny z w miarę bliska to trzeba by jechać z Dołżycy do Wetliny (17km). Tam np wypić herbatkę patrząc na połoniny i wrócić tą samą drogą znów do Dołżycy z której tym razem już skierować się na Terkę i dalej nad Solinę. Możnaby też okrążyć całe Bieszczady drogami 896 oraz 897 ale to by było dodatkowe 100km więc chyba nie warto.
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 14 cze ndz, 2009 7:17 pm
autor: misha84
Masz racje Fox, ja byłem w lutym i chyba niepotrzebnie kupiłem winietę

, tu jest mapa płatnych dóg na które trzeba ją mieć:
http://abc.onet.pl/2029,1064804,,slowacja,kontent.html
Poza kamizelką odblaskową, którą z resztą chyba i u nas trzeba mieć, wyjeżdzając na słowację trzeba mieć:
1. zapasowe bezpieczniki elektryczne, jeżeli są używane w instalacji elektrycznej danego samochodu;
2. zapasowe żarówki, po jednej sztuce z każdego rodzaju;
3. podnośnik samochodowy;
4. klucz do demontażu kół samochodowych;
5. koło zapasowe;
6. linka holownicza;
7. trójkąt ostrzegawczy;
8. kamizelka odblaskowa, która musi być umieszczona w kabinie pasażera, a nie w bagażniku;
9. apteczka samochodowa (zgodna z normę DIN 13164)
Wyposarzenie apteczki możecie zobaczyć tu:
http://www.autokosmetyki.pl/apteczka_di ... ,p170.html
Nie wiem po co wozić linkę holowniczą ale brak którejś z wymienionej rzeczy grozi mandatem. Pozatym słyszałem, że mandaty na słowacji są zabójczo drogie, jeżeli się mylę to mnie poprawcie.
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 14 cze ndz, 2009 7:45 pm
autor: Fox
Mandaty rzeczywiście są drogie:
http://www.roadlook.pl/aktualnosci/jedz ... ndaty.html
Trzeba będzie jeździć przepisowo i tyle. Z tym straszeniem romów też możemy poluzować:) Ja tam jeżdżę kilka razy w roku i nigdy nie zostałem zatrzymany przez policję. Patrole widać tam o wiele rzadziej niż u nas. Dodatkowo będziemy jechać bocznymi drogami, gdzie prawdopodobnie nie spotkamy żadnego radiowozu. Nie ma co popadać w histerię.To normalny w miarę cywilizowany kraj - Będzie dobrze:)
Co do tych akcesoriów to znalazłem artykuł w którym przeczytałem że wymaganie tych elementów od obcokrajowca jest nielegalne. Poruszając się w ruchu międzynarodowym obowiązuje konwencja wiedeńska w której nic nie ma o apteczkach ani tym bardziej bezpiecznikach. Mandat może więc za brak tego dostać tylko Słowak.
Tutaj artykuł:
http://polskalokalna.pl/news/nie-podpis ... tu,1068777
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 14 cze ndz, 2009 10:15 pm
autor: misha84
Może lepiej kupić za parę zł kilka bezpieczników i żarówek które i tak się przydadzą. Nie robię paniki tylko informuję tych którzy może nie wiedzą

Na szczęście moim autem ciężko prezekroczyć prędkość o 70km/h bo nie mam na zbyciu 650 euro ;P Co do atrakcji turystycznych to znalazłem ciekawe miejsce, mogą być tam fajne widoki a nie jest daleko od planowanej trasy. Przemyślcie czy chcecie i czy będzie na to czas.
http://www.polskaniezwykla.pl/attraction/5208.id
czarownica jest fajna
http://fotogalerie.pl/fotka/28327912033 ... wnica).htm
Re: Bieszczadzki TRIP(oby nie tylko)krakowskiej ferajny 7-9 VIII
: 15 cze pn, 2009 10:19 am
autor: Fox
Ciezkowice sa kolo Roznowa. Jakbysmy sobie odpuscili przejazd serpentynami na trasie Roznow-Nowy Sacz to mozna tamtedy jechac i nie nadlozymy drogi Trzeba bedzie pod koniec lipca jak juz sie uzbiera duzo propozycji wybrac ostateczna trase na drodze demokratycznej, tudziez autorytarnej:)
Rozmawialem dzisiaj w pracy z kolega ktory okazal sie milosnikiem bieszczad. Mowi ze jakbysmy mieli nie za wiele czasu to Terke i kolejke lesna sobie lepiej odpuscic bo nie sa to niewiadomo jakie atrakcje. Lepszym spozytkowaniem czasu wg niego jest po prostu wyjscie na jakas polonince (na co pewnie nie starczy czasu) albo po prostu przejechanie calej petli bieszczadzkiej (75km trasa Wetlina - Ustrzyki Gorne-Chrewt).Wrazenia ponoc niezapomniane. Tak jak mowil Lord - drogi bardzo dobre jakosciowo ale za to krete i waskie a miejscowi jezdza jak potluczeni - jak dla mnie brzmi bardzo zachecajaco:) Jesli chodzi o jedzenie to mowi ze nie ma lepszej jadlodajni niz smazalnia ryb w Przyslupie. Swiezutki pstrag na masle z tamtej smazalni to ponoc przysmak calych bieszczad:)