forum.peugeot205.pl

kondolencje Skandynawowi, a były przyjaciel brata, no cóż, że żyje to chyba coś w stylu głupi ma szczęście, oby go to czegoś nauczyło

Szukamy Nowego Auta Dla mojego Brata ! wiec gdyby ktoś słyszał widział piękne GTI na sprzedaż niech da znać !

O mamo, powiesiłbym go za jaja.... też miałem taką sytuacje jak pojechałem zobaczyć swoim jak koledzy katują golfa i jeden mi wsiadł do auta i zapalił(bo nie mam stacyjki tak właściwie) ale go kulturalnie wyciągnąłem. No cóż takie rzeczy się zdażają, miejmy nadzieje że kolega odda pełną wartość, a nie powie , że widział ten samochód za 2tys na allegro i tyle mu da.

Czak pisze: miejmy nadzieje że kolega odda pełną wartość, a nie powie , że widział ten samochód za 2tys na allegro i tyle mu da.

Przykra sprawa.
Jeśli się inwestuje w takie auto, to jak teraz odzyskać to.
Miejmy nadzieję, że trafi się godny następca tego Skandynawa, zadbany i nie wymagający dużych dodatkowych nakładów.
Przypomina mi się sytuacja z pięknym CTI Martinopa, tylko, ze tam nie było samowolki ze strony kolegi.

Też mam nadzieje,że pojawi się godny następca... ale narazie zostaje tylko

Szkoda ze teraz taka bida na Allegro... Nic nie ma.

sekator pisze:po prostu gti to trudna do opanowania zabawka, bardzo narowista i słabo przewidywalna. dla kogoś nie wprawionego w prowadzeniu takich aut niestety przy bardzo lekkim przeholowaniu tak to się najczęściej kończy. Gdyby to było nowoczesne przewidywalne autko to możliwe, że nic by się nie stało

Pewnie masz rację,ja jak pierwszy raz wsiadłem do Twojego GTI to bałem się gazu nacisnąć bo moc jest spora i ciężka do opanowania dla nowicjusza.Szkoda auta

Ajajajajaja

Kolor jak mojego ... tylko ja nie ma szyberka i nie skandynaw ...

współczuję ...

Ja miałem w lecie okazję przejechać się tym srebrnym GTI. Wrażenia niesamowite. To była bardzo narowista bestia. Chyba najszybsze GTI jakim jeździłem - w dolnym zakresie obrotów lepsze nawet niż Mi16 Józka...
Wyobraziłem sobie właśnie, jak musi się jeździć takim potworem w zimie po oblodzonej drodze. Wystarczy przecież moment nieuwagi. A co dopiero po pijaku...

Niecałe 3 lata temu miałem okazję się nim przejechać, jak Sebek sprzedawał. Pierwsze, szybkie rozpędzenie i jakiś pacjent na Toruńskiej nagle zjechał na mój pas przed nami i było gorąco. Niewiele brakowało.

Mam nadzieje, ze nastepca bedzie jeszcze lepszy. Wazne, ze pacjent zyje i miejmy nadzieje, ze wyzdrowieje w pelni a relacje przyjaciol wroca na dobre tory.

Nasunela mi sie mysl jakby mi kolega tak Cti skasowal Czlowiek tyle pracy w te graty wklada, zadna kasa tego nie zastapi.
Niech sie brat nie poddaje, poszukamy ladnej sztuki

Była już taka akcja raz na forum. Klubowicz stracił tak swoje CTI w identyczny sposób, nigdy kasy i auta nie zobaczył od kolegi.

Wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu jest nieodpowiedzialne, to oczywiste.
To, że zwrot kasy nie zrekompensuje takiej straty - też.
Ale tu mógł zginąć człowiek!
Rozumiem Waszą złość, ale nie oceniajcie.
Jak facet oprzytomnieje i zda sobie sprawę z tego co się stało, to już sam ten fakt zapewne będzie dla niego niezłą nauczką.
Nie odwróci tego, co się stało i będzie musiał z tym żyć, a przecież nie zrobił tego celowo.

Właścicielowi współczuję utraty samochodu.
Pozostaje mieć nadzieję, że kolejnej straty w postaci koleżeńskiej relacji nie będzie.

Agnieszka pisze:Wsiadanie za kierownicę pod wpływem alkoholu jest nieodpowiedzialne, to oczywiste.
To, że zwrot kasy nie zrekompensuje takiej straty - też.
Ale tu mógł zginąć człowiek!
Rozumiem Waszą złość, ale nie oceniajcie.
Jak facet oprzytomnieje i zda sobie sprawę z tego co się stało, to już sam ten fakt zapewne będzie dla niego niezłą nauczką.
Nie odwróci tego, co się stało i będzie musiał z tym żyć, a przecież nie zrobił tego celowo.

Właścicielowi współczuję utraty samochodu.
Pozostaje mieć nadzieję, że kolejnej straty w postaci koleżeńskiej relacji nie będzie.

Agnieszka zgadzam się z tobą "mógł zginąć człowiek" Czy życie ludzkie jest nic nie warte.