forum.peugeot205.pl

Alimantado pisze:Staram się jak mogę. Teraz muszę wybrać opony. Może polecacie coś konkretnego? Oczywiście budżet nie jest obfity.

R1R

Continental ContiPremiumContact 2
Dawały radę w Saxo, a ono nie było grzecznie jeżdżone.I za komplet 185/55/14 dasz trochę powyżej tysia

Indjana pisze:

Alimantado pisze:Staram się jak mogę. Teraz muszę wybrać opony. Może polecacie coś konkretnego? Oczywiście budżet nie jest obfity.

R1R

r1r nie widziałem w rozmiarze 14 cali

Muszę przyznać; że Żółw na nowych kołach prezentuje się lepiej, niż się spodziewałem..

Eleganckie te kółka

Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka

Fotę lepszą zapodaj

Jeszcze muszę dokręcić parę śrub. Wtedy wyjadę z garażu i coś pofocę.

Żółw poskręcany, dziś opuścił na chwilę pieczarę ale pod osłoną nocy i deszczu więc zdjęć nie robiłem. Kiera chodzi lżej niż w Clio II ze wspomaganiem, którym jeżdżę na co dzień.
Lecz pojawił się znowu ten sam problem - otóż promień skrętu w lewo jest o wiele mniejszy niż w prawo. Jest tak mały, że nawrotkę z parkingu sklepu musiałem robić na dwa razy Pomimo iż końcówki drążków są powkręcane na taką samą ilość obrotów (29) i zbieżność jest ok (na oko i ucho) a i gwintu na końcówkach zostało jakieś 3-4 obroty
Ktoś ma jakiś pomysł gdzie szukać przyczyny?

Ktoś ma jakiś pomysł gdzie szukać przyczyny?

hmm... a same drążki jak są wkręcone? może są różne?

zbieżność na oko.. łahaha.. ucho.. dobre mi sobie

własnie ogarniam temat u mnie, tego to na oko się zrobić nie da, trzeba pomierzyć to i tamto.

woocash pisze:

Ktoś ma jakiś pomysł gdzie szukać przyczyny?

hmm... a same drążki jak są wkręcone? może są różne?

zbieżność na oko.. łahaha.. ucho.. dobre mi sobie

własnie ogarniam temat u mnie, tego to na oko się zrobić nie da, trzeba pomierzyć to i tamto.

Właśnie przeglądałem Twój temat i pomyślałem, że przydałyby mi się takie gadżety jak masz

Drążki są tej samej długości, wkręcone do oporu kluczem francuskim więc się zgadza
Jedyne co przychodzi mi do głowy to maglownica, którą sam regenerowałem ale po skręceniu mierzyłem ją i wychodziło, że powinno być dobrze.

przydałyby mi się takie gadżety jak masz

doprawdy? dalmierz laserowy, kawałek listewki albo kątownika alu, karton i długopis?



zamiast dalmierza może być wskaźnik laserowy za 5 pln ze sklepu wszystko po 4 złote grunt to zamontować to wszystko równolegle. Dalmierz daje mi pewność że wiązka jest równoległa do obudowy. w nowszej - lepszej - wersji, której nie ma u mnie na zdjęciu dalmierz jest przyczepiony do listewki, którą potem przykładam jak bozia nakazała do rantu felgi - jest większa pewność niż przy montażu do śrub.

koszt takiego kompletu to jakieś 5 pln można sobie zrobić dwa, i szpanować pod blokiem ustawiając zbieżność.

pewnie coś nakminiłeś w listwie - nie masz zrobionego jednego obrotu wałka? tylko że wtedy miałbyś o jeden obrót kierownicą więcej/mniej z pozycji kół na wprost...

Na to wygląda, że winna jest zła pozycja listwy w maglownicy. Rozbiorę dziś drugi magiel i obadam co poszło nie tak.
A zbieżność jeszcze przede mną. I chyba skorzystam z Twojego patentu.

Po oględzinach maglownicy doszedłem do wniosku, że jedynym elementem, który może przeszkadzać w skręcie to plastikowy odbój montowany przy drążku. Usunąłem go i auto skręca jak trza. Tylko zastanawiam się czy przy składaniu nadprogramowo go tam umieściłem czy jednak powinien tam być a przyczyna jest gdzieś indziej.

Udało mi się też dziś wyjechać na mycie z półrocznego kurzy garażowego i małą sesję. Jednakże kiedy tylko spłukałem samochód na myjce zaczęło padać i sesja została skrócona do kilku fotek kiepskiej jakości.

Oceńcie sami.

Świetnie wygląda na tym trzecim, ale tło trochę szare

Alimantado pisze:A zbieżność jeszcze przede mną. I chyba skorzystam z Twojego patentu.

Nie mogę czytać takich historii.
Naprawdę cena zrobienia zbieżności w Krakowie jest aż tak zaporowa? Nie masz doświadczenia, niech ktoś to zrobi za Ciebie, a ty potem zobacz jak jest to zrobione, użyj przyrządów typu Łukaszowego i sobie porównaj. Ale to i tak jest działanie na chwilę, tyle, żeby dojechać bezstratnie do najbliższego fachowca ze sprzętem. To naprawdę jest za poważna historia, żeby tak rzeźbić, za szybko wszyscy jeździmy tymi samochodami...

Do nauczenia się czegoś nowego popieram zabawę ze zbieżnością we własnym zakresie ale potem, jak wspomniał Piotr, kontrola u fachowca.
I ponownie " ale kombinujecie". To taka nowa moda?